poniedziałek, 2 lipca 2012

Makizushi

Stwierdziłam, że znów na wakacje zaprzestaje jeść mięso, lżejsza kuchnia w czasie gdy jest ciepło bardzo mi służy. Nie bardzo mając dziś coś "obiadowego w lodówce" stwierdziłam, że sushi będzie w sam raz. Ciężko mi podać przepis, ponieważ zalewę do ryżu zawsze robię "na smak". Na ryż na opakowaniu zawsze jest przepis (trochę się różnią, zależy od firmy) i wg niego ryż należy ugorować. Ugotowany ryż należy szybko ostudzić i zalać zalewą. Zalewę (na jedno nori i ok 50-60g ryżu)należy przygotować z :


ocet ryżowy (ok 2 łyżki)
1/2 łyżeczki cukru
1/4 łyżeczki soli (lub łyżeczka sosu sojowego)
łyżka wody

Nie wiem czy inni też tak robią, mnie tak nauczono, no i nie wiem czy proporcje podałam odpowiednio. Jak pisałam robię to "na smak".
Przestudzony ryż należy położyć na płacie nori, w miarę możliwości cienką warstwę. Na ryż nałożyć odrobinę wasabi(przesmarować palcem wzdłuż po środku ryżu)i składniki jakie się lubi (surowe lub wędzone ryby, szczypior, marchew, awokado itp) Moje sushi zawiera szczypior, marchewkę i paluszki surimi. Za pomocą matki bambusowej zwinąć i ścisnąć. Pokroić na 6 lub 8 części ostrym nożem lekko zwilżonym. No i już :)

Polewać sosem sojowym i dodawać wasabi. Zagryzać gari, które niestety mi się skończyło :( Gari to marynowany imbir.

Itadakimasu :)

2 komentarze:

  1. Jak profesjonalnie wykonane;)

    pozdrawiam serdecznie

    Malwinna

    OdpowiedzUsuń
  2. No, profesjonalnie to trochę za mocne słowo. Po prostu udaje mi się ładnie je zawijać...ale za to ryż się trochu za bardzo ugotował ;/

    OdpowiedzUsuń