Rodzice na obiad jedzą " podeszwy w piachu", a ja gulasz z bakłażana :) Znalazłam w zieleniaku malutkie bakłażany w przecenie...nie wiem dlaczego. Były świeże i jędrne, może to po prostu promocja :)
Składniki:
2 małe bakłażany
puszka pomidorów bez skórki
cebula
2 ząbki czosnku
3 pieczarki
łyżka oliwy
sól, pieprz, cukier, chilli, papryka słodka
zielona pietruszka
Na rozgrzanej oliwie podsmażyć cebulkę i czosnek, dodać pokrojone w kostkę pieczarki, posolić i popieprzyć, chwilę podsmażyć. Następnie dodać pokrojone w kostkę, bok ok. 1,5cm, bakłażana, doprawić solą i dusić, aż bakłażan zmięknie. Zalać pomidorami. Jeśli pomidory są całe, to się rozpadną podczas duszenia, a jeśli nie to należy je rozgnieść. Dusić parę minut, aż sos z pomidorów trochę odparuje i zgęstnieje. Następnie doprawić do smaku, dodać chilli wg uznania. Na samym końcu wsypać posiekaną pietruchę i wymieszać.
Podawać z ryżej, jak ja, lub z makaronem.
Gulasz jest pyszny, ale ja, szczerze mówiąc, dodałam dużo za dużo chilli (pomyliły mi się opakowania słodkiej papryki i chilli) i mój gulasz jest mega ostry. Radzę sprawdzać opakowania ;P
Smacznego :)
Jeśli ktoś nie wie, " podeszwa w piachu" to kotlet schabowy w panierce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz