Trzeba zużyć resztki...
Najprościej: pokroić wszytko wrzucić to żaroodpornego naczynia, zalać jajkiem i zapiec.
Dziś moimi resztkami były akurat zielone warzywa: resztka groszku z puszki, resztka zeszłorocznej fasolkiszparagowej ze słoika, resztka ugotowanego brokuła pozostawionego przez mamę. Do tego podsmażona cebulka i czosnek. Wszystko zostało wymieszane, wrzucone do żaroodpornego naczynia i zalane, przyprawionymi solą, pieprzem i ziołami, jajkami wymieszanymi z twarożkiem wiejskim light. Zapiekałam wszystko 20 min w temperaturze 180st. Zjadłam z sosem czosnkowym i było pyyyyszne. Pozostały jeszcze dwie porcje:)
Podobno zielone warzywa zawierają dużo tryptofanu, który działa przeciwdepresyjnie. W naszym organizmie przekształca się w serotoninę. Trochę chemii organicznej dla zaciekawionych.
Na ten smutny czas, gdzie to zima odchodzi a wiosny jeszcze nie widać, proponuję zielone obżarstwo :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz