Zaczynam od bułeczek czosnkowych, które zrobiłam w ramach ugoszczenia znajomych na kartonach...w dzień przeprowadzki. Na ciepło sprawdzą się jako przekąska do piwa lub dodatek do zup czy mięsa, po wystygnięciu polecam zrobić z nich kanapki, lub podgrzać, bo na ciepło są zdecydowanie lepsze.
Składniki:
2 szklanki mąki pszennej typ 720 ( może być pół na pół mąka pszenna i razowa)
ok. 3/4 szklanki ciepłej wody
25g drożdży
płaska łyżka cukru
łyżeczka soli
pół łyżeczki ziół prowansalskich
łyżka oleju rzepakowego
Składniki na masełko czosnkowe:
35g masła w temperaturze pokojowej
szczypta soli
3 ząbki czosnku
łyżeczka ziół prowansalskich
W wodzie rozpuścić drożdże i dodać do nić cukier i dwie łyżki mąki pszennej i wymieszać, tworząc tym samym zaczyn. Po 15 minutach dodać zaczyn do reszty składników i wyrobić łapką ok.10 minut na gładkie elastyczne ciasto. Można też użyć robota, ale jednak drożdżowe ciasto wymaga ciepłą i delikatności dłoni...tak mówią babcie :)
Tak wyrobione ciasto przełożyć do posypanej mąką miski i odstawić w ciepłe miejsce bez przeciągu do momentu podwojenia objętości ciasta. Po tym czasie należy ciasto wyjąć rzucić nim kilka razy o blat lub uderzyć w nie kilka razy pięścią, aby uciekło z niego powietrze.
Z ciasta uformować 6 dużych lub 8 mniejszych okrągłych lub podłużnych. Ułożyć je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w odległościach od siebie takich, żeby bułki nie skleiły się gdy wyrosną. Odstawić na 30 minut do wyrośnięcia.
W tym czasie przygotować masło czosnkowe. Masło wymieszać z solą, ziołami i przeciśniętym przez praskę, lub drobno posiekanym, czosnkiem.
Następnie bułeczki rozciąć po środku wzdłuż do połowy głębokości i w rozcięcie włożyć przygotowane masło czosnkowe.
Wstawić do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika na około 20 minut, do momentu zarumienienia się bułeczek.
SMACZNEGO :)
Próbowałam dziś zrobić te jakże przepysznie wyglądające bułeczki, niestety wyszły mi bardzo twarde z zewnątrz. Wszystko dodawałam według przepisu. Czy to może być kwestia tego, że trzymałam je dłużej w piekarniku, gdyż nie chciały mi się zarumienić? Może powinnam piec w termoobiegu? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńByć może zbyt długie pieczenie jest tego przyczyną- dłużej pieczesz, wyparowuje więcej wody więc bułeczki są bardziej suche. Z tego co babcia mówi, to ciasta drożdżowego nie piecze się z termoobiegiem...i ja się stosuję, choć nie wnikam dlaczego...Babcia wie lepiej:) Możesz Karolino zwiększyć temperaturę do 200st i piec ok 15 min. Możesz tez wstawić do piekarnika podczas pieczenia naczynie z niewielką ilością wody co nawilży lekko ciasto. Nie należy przesadzać z jej ilością, bo ciasto może się "zzakalczyć". Mam nadzieję, że nastepnym razem wyjdą lepiej :)
UsuńPozdrawiam!