Tak to czasami bywa, że człowiek się zagapi i na obiad obierze troszkę za dużo ziemniaków. Co wtedy?
Najlepszym sposobem jest zrobienie kopytek, leniwych pierogów lub pyz.
Kopytka na zdjęciu nie są akurat mojej roboty, dostaliśmy od babci na obiadek :)
Ale przepis zawsze mogę podać, ponieważ ja też je robię...tak jak nauczyła babcia:)
Część zjadłam z tym moim śmiesznym pesto, natomiast resztę ze złotym syropem ( kiedyś też napiszę przepis :))
Najbardziej lubię kopytka odsmażone, takie z chrupiącą skórka i mięciutkie w środku... MNIAM MNIAM...ma samą myśl ślinka cieknie ;)
Składniki:
Na kopytka:
1kg ziemniaków
ok. 200g mąki + troche do podsypywania
jajko
sól, pieprz
Na pesto:
pęczek bazylii
łyżka nasion słonecznika
2 łyżki startego sera długodojrzewającego
olej rzepakowy
sól, pieprz
Ziemniaki ugotować na miękko w lekko osolonej wodzie, najlepiej w mundurkach. Gdy ziemniaki ostygną obrać i wycisnąć przez praskę, lub dokładnie rozgnieść widelcem, dodać rozkłócone jajko i mąkę. Doprawić solą i pieprzem i dokładnie wymieszać. Brać po trochu ciasta i na posypanej mąką stolnicy formować wałki, które następnie należy lekko spłaszczyć i pokroić je pod skosem na romby.
Gotować partiami, aby kopytka się nie posklejały, w dużej ilości osolonej wody do momentu wypłynięcia na wierzch. Wyjąć na talerz, i polać pesto, lub wrzucić na patelnie i podsmażyć i wtedy dodać pesto.
Można też podsmażyć cebulkę z boczkiem, dodać pesto i w tą mieszankę wrzucić ugotowane kopytka, następnie wymieszać.
Pesto należy wykonać następująco: do blendera wrzucić pęczek bazylii, słonecznik, sól i pieprz. Zmiksować. Dodać ser i znów zmiksować, następnie powoli dodawać olej do momentu uzyskania pożądanej konsystencji, około 4 łyżek. Dokładnie zmiksować.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz