Przepis znaleziony w internecie, który bardzo mnie zaintrygował. Nie wierzyłam, że może z tego wyjść coś smacznego, takie zamienniki, ok, są zdrowsze i mniej kaloryczne, ale mało kiedy są naprawdę smaczne. Na początku pasta pachniała połączeniem fasoli i wiórek. Stwierdziłam wtedy, że trzeba zjeść nawet to, żeby się nie zmarnowało. Ale po jakimś czasie zapach fasoli znikł i cała mieszanka uzyskała śliczny kokosowy aromat. W przepisie, który znalazłam, autorka podawała w składnikach aromat kokosowy. Myślę, że i bez tego aromatu pasta jest mocno kokosowa :)
Ja w mojej paście pozostawiłam kawałki wiórek i konsystencję nieco za gęstą...bo nie zamierzam jej jeść na kanapkach, ale łyżeczką prosto z miseczki :)
Składniki:
puszka białej fasoli
szklanka wiórek kokosowych
czubata łyżka brązowego cukru
trochę mleka
Do blendera wrzucić fasolkę z puszki, wcześniej opłukaną pod wodą, szklankę wiórek kokosowych, cukier i trochę mleka (1/4 szklanki). Wszystko razem zmiksować na gładką masę. Chwilę to zajmie, dlatego należy robić przerwy w miksowaniu aby nie przegrzać urządzenia :)
Jeśli masa wyjdzie ona zbyt gęsta należy dodać jeszcze trochę mleka, jeśli jest za mało słodka dodać trochę cukru, lub innego słodziwa wg uznania.
Smacznego :)
Intrygująca :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie słodkie, a zarazem zdrowsze smarowidła :)
OdpowiedzUsuńPrzepis zapisuję! :D
o nie! nie mogę jej zrobić, bo wyjem całą łyżeczką! ;)
OdpowiedzUsuńEch...za pierwszym razem tak właśnie zrobiłam ;) Tym razem wydzieliłam sobie porcje :) Całość podzieliłam na cztery małe pudełeczka
Usuń