Dodałam więc do tego drugą puszkę pomidorów i tym samym uratowałam pysznego bakłażana.
Trzeba było wszytko jeszcze trochę doprawić, solą i cukrem, ale tym razem zrezygnowałam z chilli ;P
Po tych poczynaniach stwierdziłam, ze sosu jest zdecydowanie za dużo, żeby jeść go tak jak wcześniej z ryżem, bo jadłabym to jeszcze przez tydzień. Postanowiłam ugotować ok 200g pełnoziarnistego makaronu, ale nie ugotowałam go do końca (zamiast 10min wg opakowania gotowałam 6,5-7min), był trochę twardy. Zalałam wszystko sosem, posypałam serem i zapiekłam, 20min, 175st.
Podzieliłam się zapiekanką z rodzicami, i tak zjedliśmy pyszną kolację.
Tak wyglądało przed zapieczeniem:
Smacznego !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz